Podinsp. Marcin Maludy, rzecznik prasowy Policji Lubuskiej, opowiedział o incydencie z udziałem jednego z mieszkańców województwa dolnośląskiego. Człowiek ten wracał do kraju autokarem po pracy w innym kraju i postanowił skorzystać z przerwy na wyjście na świeże powietrze i zapalenie papierosa. W tym czasie został skrzywdzony przez oszustów, stosujących tzw. metodę „na rulon”, co doprowadziło do utraty jego oszczędności zgromadzonych za granicą.
Podinsp. Maludy podkreślił, że metoda „na rulon” jest niestety nieuniknionym zagrożeniem, które od czasu do czasu daje o sobie znać. Szczególnie powinni się przed nią chronić ci, którzy wracają do kraju autokarem po zakończeniu pracy za granicą, na przykład w Niemczech czy Holandii. Osoby te zwykle noszą przy sobie duże sumy gotówki, które stają się celem dla oszustów.
Podinsp. Maludy wyjaśnił mechanizm tej nielegalnej działalności. W momencie, gdy kierowca autokaru robi przerwę na jednym z punktów paliwowych przy granicy, oszuści rozpoczynają swoje działania. W przypadku pokrzywdzonego mieszkańca Dolnego Śląska, strata wyniosła kilka tysięcy złotych.
Scenariusz incydentu był typowy dla tej metody. Mężczyzna wracał autokarem z pracy w Holandii i miał ze sobą znaczną ilość gotówki w euro. Gdy kierowca zrobił przerwę na stacji benzynowej przy granicy, mężczyzna wyszedł na zewnątrz na papierosa. Niedługo po nim podszedł nieznajomy i nawiązał spontaniczną rozmowę.