Do wszystkiego doszło w połowie stycznia 2023 roku, jednak dopiero teraz sprawa ujrzała światło dzienne. 69-letni pacjent z podejrzeniem udaru mózgu, został przewieziony na salę w szpitalu w Świebodzinie. Po kilku godzinach personel zgłosił jego zaginięcie. Okazało się, że wypadł z okna.
Jak mówi rodzina pacjenta, mężczyzna został przywieziony do szpitala z omamami i podejrzeniem udaru mózgu. Kiedy zgłoszono jego zaginięcie, córki wyruszyły na pomoc w poszukiwaniach. Po kilku godzinach znalazły go na dachu szpitalnego oddziału ratunkowego. Wypadł z okna.
Personel tłumaczy, że nikt nie zauważył, żeby pacjent przechodził przez szpitalny korytarz. Córki chorego mężczyzny jednak pytają, jak to jest możliwe, żeby osoba mająca problemy z poruszaniem się, mogła przemieszczać się w sposób niezauważalny w obiekcie szpitalnym.
Pacjent został ponownie przewieziony na oddział szpitalny, gdzie przeszedł dodatkowe badania. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dyrektor szpitala bardzo przeprasza za zajście, tłumacząc jednocześnie, że w czasie incydentu obecne na oddziale pielęgniarki były zajęte innymi pacjentami.