Niezwykła sytuacja ma miejsce od kilku dni w jednym z bloków mieszkalnych położonych przy ulicy Doktora Judyma w Sulechowie. Mieszkańcy muszą radzić sobie z nietypowym zakłóceniem spokoju, które jest zapewniane przez… dzięcioła. Dzięcioła dużego (dendrocopos major) konkretnie, którego wybór padł na elewację ich budynku. Ptak ten od świtu do zmierzchu wykorzystuje swój ostry dziób do wbijania go w ściany, tworząc liczne otwory. Co więcej, codziennie powraca, aby kontynuować swoją „pracę”, powodując rosnące rozdrażnienie u mieszkańców.

Dzięcioł duży jest gatunkiem chronionym w naszym kraju i jego zwyczaj kucia twardych powierzchni charakteryzuje naturalny instynkt. W naturalnym środowisku ptak ten wykorzystuje tę umiejętność do poszukiwania owadów, ukrywania zapasów albo budowy dziupli w drzewach. Jednakże, w mieście może się zdarzyć, że dzięcioł pomyli ocieplone styropianem elewacje bloków z odpowiednimi miejscami do pracy.

Ta niecodzienna sytuacja wywołuje niepokój wśród mieszkańców bloku przy ulicy Judyma.
– Nie do zniesienia jest to ciągłe stukanie od rana do wieczora. Hałas to jedno, ale ten ptak niszczy też elewację, co może prowadzić do poważniejszych problemów, takich jak wilgoć w ścianach, zwłaszcza w zimie – mówi pan Andrzej, jeden z mieszkańców tego bloku. Pan Tomasz, inny mieszkaniec, dodaje: – Oprócz hałasu obawiamy się również powstających dziur. Wiosną mogą zamieszkać tam inne ptaki, co może prowadzić do jeszcze większych problemów.